Archiwum 05 października 2002


paź 05 2002 Myszka mi zdechła ;( buu...
Komentarze: 3

Dzisiaj nie poszlam ani na aerobik, ani na basen bo sie przeziebilam... :( Ciagle mam katar i mam migdalki powiekszone... Wiec w ramach tego, ze caly dzien siedze w domq postanowilam zmieninc myszce wiory. No i wchodze do pokoiku otwieram zielony daszek od domq myszki, a ona w ogole nie podskoczyla... Ruszam siankiem a ona nic! :( Okazalo sie, ze... niezyje ;(((((( Szkoda mi bidulki, ale coz moge poradzic... Juz nigdy nie bedzie skrzypialo kolo, na ktorym biegala, juz nikt nie bedzie wylewal wody z pojemniczka ani wysypywal ziarenek... 

;((((((((( bu.......

kaszka^ : :