Komentarze: 2
Wkurza mnie, ze zyjemy jak nakrecenie. Zyjemy od poniedzialku do poniedzialku, od rana do rana... To juz sie stale noodne! Zadnego celu... Ciagla monotonia!!! Patrzac na to wszystko z gory widzimy smetne twarzy snujace sie po szarych ulicach. Jezu, ja juz nie moge!!! Juz mi probowana wpajac, ze zycie polega na cieszeniu sie blahostkami, tym, ze jutro moze stac sie cos nadzwyczajnego, innego, tym, ze idziemy do kina, do kolezanki itp. Mnie to nie pociesza, wrecz przeciwnie. Tym bardziej jestem pewna, ze to gloopie zycie nie ma juz sensu. Swiat i tak bedzie trwal, ale moze juz bez jednego, szarego czlowieka, ktory nic nie wnosi do rzeczywistosci...